24-07-2014
Pierwsze skojarzenia z Chinami? „Małe, żółte, skośnookie” ludziki, uwijające się jak w ukropie, by swoimi zwinnymi rękami wytworzyć miliony telefonów, ubrań i sprzętów AGD, które falą zaleją europejski rynek. Restauracje, potocznie zwane „chińczykami”, po wyjściu z których włosy i ubrania jeszcze przez wiele godzin mają zapach glutaminianu a pobolewający brzuch przypomina o tym, że nie było warto. Wielkie hale wypełnione butami, torebkami i zabawkami, przytłaczające swoją tandetą. I choć z Państwem Środka nie było mi nigdy po drodze, postanowiłam spróbować je odczarować.
„Chiny od góry do dołu” to zbiór opowieści, które autor, Marek Pindral, przywiózł ze sobą z dwuletniego pobytu w Chinach. Dużo? Mało? Wystarczająco, by zagłębić się w zupełnie inną kulturę, stopniowo poznać ją od wewnątrz i z zebranych spostrzeżeń stworzyć ujmujący kolaż podróżniczo-społeczny. Książka Pindrala to bowiem nie tylko zapis wędrówki po największym azjatyckim państwie, ale także podróży przez kulturę, zwyczaje i mentalność. Podróży opisanej językiem lekkim, barwnym, zabawnym, często ironicznym, który sprawia, że przez zdania czytelnik prześlizguje się z przyjemnością, stopniowo zapadając w specyficzny klimat. Autor jest częścią chińskiej codzienności, dzięki czemu możemy ten egzotyczny kraj „zobaczyć” z perspektywy jego zwykłych mieszkańców, autentycznych i wręcz namacalnych.
Mówi się, że nie należy oceniać książki po okładce, jednak ich estetyka, ogólna jakość wydania egzemplarza, który ma przecież cieszyć też oczy, zawsze zwracają moją uwagę. „Chiny od góry do dołu” to książka, którą przyjemnie wziąć do ręki. Twarda okładka, mapka Chin w środku, porządny papier i przepiękne fotografie, będące świetnym uzupełnieniem czytanego tekstu, sprawiają, że żal odkładać ją na półkę. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to przypisy – stanowczo zbyt małe literki utrudniają zagłębianie się w dodatkowe informacje.
Warto zapoznać się również z innymi tytułami z serii „Poznaj Świat”, w ramach której ukazały się książki m.in. Wojtka Cejrowskiego, Arkadego Fiedlera. Robba Maciąga, Kingi Choszcz czy Tony’ego Halika. Wszystkie łączy jedno – ciekawa opowieść o miejscach odległych, które nagle stają się bliskie, niemal na wyciągnięcie ręki.