Recenzja: Antoni Huczyński, „Dziarski Dziadek. Mój sposób na długowieczność”

17-12-2014

dziarski dziadekKsiążkę Dziarskiego Dziadka czyta się bardzo szybko, dosłownie połyka ją na jeden raz. Nie tylko dlatego, że jest stosunkowo cienka, nie tylko dlatego, że napisana jest dużymi literami, ale przede wszystkim dlatego, że bije z niej niesamowita energia, radość życia i moc, charakterystyczna dla tych, którzy szczęśliwie przeżyli swoje życie.

Cały pierwszy rozdział to historia życia pana Antoniego, który walczył w szeregach Armii Krajowej, brał udział w Powstaniu Warszawskim i razem z innymi partyzantami chował się przed Niemcami w puszczy. I w tym pierwszym rozdziale opowiada: o głodzie, o śmierci, o odwadze, o zwątpieniu, o miłości w czasach wojennej zawieruchy, o dziwnych kolejach losu. Warto z uwagą prześledzić te wspomnienia i mieć świadomość, że z tym pokoleniem odejdzie również wiele niesamowitych opowieści. A zaraz potem zadzwonić do swoich dziadków lub przy najbliższej możliwej okazji ich odwiedzić i wypytać o to, co sami pamiętają.

Książka dotarła do mnie w dość specyficznym okresie – akurat, gdy byłam chora. Dziarskiego Dziadka spotkałam już wcześniej, dzięki filmikom zamieszczanym przez jego wnuczka na YouTube, zatem informacja o tym, że napisał książkę o swoim „sposobie na długowieczność” była doskonałą motywacją do tego, by zgłębić temat. Czytając o zdrowym trybie życie w Internecie można śmiało odnieść wrażenie, że im więcej się wie, tym wie się mniej, bo nie dość, że przy obecnej modzie na tą tematykę powstało mnóstwo blogów, publikacji i książek, to znalezione w nich informacje bardzo często… wzajemnie się wykluczają. No ale komu, jak komu, ale facetowi, który przeżył ponad 90 lat i świetnie się miewa, można zaufać. Poza wspomnianym już pierwszym rozdziałem, zawierającym wspomnienia z młodości, w poradniku znajdziemy również sugestie dotyczące ćwiczenia mózgu (który też trzeba trenować, by zachować jego sprawność), ćwiczenia ciała oraz informacje o tym, jak wygląda dieta Pana Antoniego, wraz z przepisami na bardzo proste, ale wartościowe odżywczo dania – i chyba właśnie w tej prostocie tkwi sekret na długie i zdrowe życie. Każdy rozdział zakończony jest dodatkowo opinią eksperta, dzięki czemu ostatecznie można rozwiać swoje wątpliwości i dowiedzieć się, dlaczego z medycznego punktu widzenia to wszystko ma sens.

Tym, co niemal od razu rzuca się w oczy i przykuwa uwagę są zdjęcia Pana Antoniego – radosnego, zadowolonego z życia człowieka, który cały czas się uśmiecha i promieniuje dobrą energią. To działa, nawet przez papier – patrząc na tę radosną twarz człowiek od razu czuje się zdrowszy i mu lepiej. Na uwagę zasługuje również rozmiar liter, które są duże i wyraźne. Domyślam się, że po książkę sięgną również starsze osoby – na pewno będą bardzo zadowolone z tego, że Wydawnictwo o nich pomyślało. Niestety, wcale nie jest to tak oczywiste, jak by się wydawało i często słyszy się narzekania ze strony babć i dziadków, że z chęcią by książki czytali, ale „nic nie widzą”.

Przed nami Święta i czas prezentów. Książka może być świetnym podarunkiem nie tylko dla seniorów, ale również dla młodszych członków rodziny, którym zależy na tym, by żyć zdrowo. Śmiało można uznać, że to książka, która bez względu na to, ile czytelnik ma lat, nic a nic nie traci na wartości. I właśnie to jest jej największą zaletą.

Share On Facebook
Share On Twitter
Share On Google Plus
Share On Pinterest
Contact us

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *